wtorek, 8 kwietnia 2014

Rozdział 5

Zeszłam na dół. Stał/a tam..

*Oczami Austina*
Gdy doszedłem do domu w progu moja mama oznajmiła mi, że idziemy do jej starych znajomych. Podobno maja córkę i moim wieku.. Pewnie kujonica z pryszczami. Wolałbym zabrać swoje słuchawki i położyć się. Takk pasjonujące zajęcie, ale przynajmniej pomyślałbym o tej dziwnej sprawie z Kirą. Niestety muszę iść. Po ubraniu się (xD-aut.) Wyszliśmy. Byłem tak zamyślony o Ally. W końcu się całowaliśmy. Co?! Wróć! O Kirze, ale na temat Dawson. Muszę ją przeprosić jutro. Tata zadzwonił dzwonkiem. Usłyszałem stukot obcasów. Gdy drzwi się otworzyły nie mogłem uwierzyć własnym oczom. Stała tam Kira (Nie spodziewaliście się co?-aut.). Wyglądała nawet..
-Austin! Dobry wieczór państwu. Proszę
-Dobry wieczór-powiedziała zniesmaczona rodzicielka. Weszliśmy i usiedliśmy do stołu. Po zjedzeniu kolacji poszliśmy do pokoju Kiry..

*Oczami Ally*
W drzwiach stał Dallas. Wyglądał.. wow.
-Dobry wieczór! Zapraszam-odparłam grzecznie. Po przedstawieniu się i zjedzeniu kolacji zaprosiłam Chłopaka na górę do pokoju. Usiedliśmy. Między nami panowała niezręczna cisza... Postanowiłam to zmienić.
-Co tam?
-Szczerze to nie spodziewałem się, że to ty jesteś córką znajomych moich rodziców-uśmiechnął się.
-Ha ha i wzajemnie-odparłam. Rozmowa zaczęła się rozkręcać. Dowiedziałam się, że jest o rok starszy odemnie, lubi zielony i że jego przyjaciółka to Kira. Nie wiem która to.
-Dallas chodź już na dół!
-Ally mam jeszcze jedno pytanie.. -Spojrzałam na niego pytająco.
-Zostałabyś moją dziewczyną?
-Tak.-i dałam mu całusa w policzek. Odprowadziłam go do drzwi. Pożegnałam się z jego rodzicami, a na do widzenia dostałam od niego całusa w policzek. Cała w skowronkach poszłam na górę. Przebrałam się w moją piżamkę w Myszkę Minnie. Włączyłam laptopa i zalogowałam się na facebooku. Zaktualizowałam swój status. Na twitterze, asku i gg nie było nic ciekawego więc wyłączyłam komputer. Była już 22, a jutro do szkoły. Niestety. Z tą myślą zasnęłam. Nie wiedząc czemu śniłam o Blondasku.
Gdy rano się obudziłam zobaczyłam na wyświetlaczu, że jest 6:30. Akurat zdążę się przygotować. Po naszykowaniu stroju usłyszałam dźwięk SMS'a. Zdziwiłam się gdy zobaczyłam od kogo dostałam wiadomość... Mianowicie wyświetliło mi się zdjęcie Austina..
Napisał: Ally co ty na to żebyśmy poszli razem do szkoły? Zakładam, że nie wiesz gdzie ona się znajduje i przy okazji pogadamy.. Austin :)
Nie wiem co odpisać. Po dłuższym zastanowieniu się wyraziłam zgodę i mu odpisałam: Ok :> 
Umyłam się i ubrałam. Zeszłam na dół i skonsumowałam na szybko jabłko. Zadzwonił dzwonek. POszłam otworzyć i zobaczyłam uśmiechniętego kolegę.
-Hej
-Cześć-powiedziałam z lekką nutko radości.-Idziemy?
-Jasne.- Po wyjściu z domu panowała między nami cisza. Po chwili mój towarzysz ją przerwał
-Chciałem bardzo Cię przeprosić. Zachowałem się jak egoista. Mogłem Cię uprzedzić.. Na prawdę przepraszam. W jego oczach zobaczyłam skruchę.
-Wybaczam-i uśmiechnęłam się szczerze. -Przyjaciele?-zapytałam
-Przyjaciele-odparł i mnie przytulił. W jego ramionach czułam się tak błogo.. Tą chwilę przerwał na Dallas..
-Ally! Czemu się z nim przytulasz?-zapytał z wyrzutem.
-Hej! Ciebie też miło widzieć-powiedziałam z sarkazmem. -A czo? Zakażesz mi przytulana z przyjacielem?
-Kim?!
*Oczami Austina*
To jest jej przyjaciel? No co może od razu chłopak!
-A co? Może jeszcze zabronisz mi się z nią widywać?
-Nie. Po prostu zdziwiłem się, że moja dziewczyna spotyka się z kimś takim jak ty...-Haha ale t.. zaraz! Wróć dziewczyna?
-Ty z nim chodzisz?
-Noo... tak.-Byłem mega zdziwiony. To jest taki debil, idiota i tym podobne synonimy. Akurat podeszliśmy pod szkołę. Zauważyłem Deza i Trish. Ten dziad poszedł do swojej klasy.
-Ally chodź. Przedstawię Cię.
-A-ale małej ilości osób-zapytała ze strachem w oczach.
-Spokojnie. Przedstawię Cię moim przyjaciołom.-Podeszliśmy.
-Siemka!
-Heej Austin i dziewczyno, której nie znam!-Powiedzieli niemal równocześnie.
-Poznajcie Ally. Ally to są Dez i Trish.
-Hej, jestem Ally. Przeprowadziłam się z NY. Mam..-Nie zdążyła dokończyć bo dyrektorka zawołała nas na apel.
------
Siemka! Dzisiaj troszkę dłuższy. Nagle mnie natchnęło więc.. MOŻE dzisiaj jeszcze będzie drugi. Może trochę krótszy ;> Wiem.. niby mi nie zależy, ale moglibyście zostawiać komentarze... I zapraszam do udziału w ankiecie ;))

Miśkaa^.^

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz