środa, 12 marca 2014

Rozdział 3

*Oczami Ally*
Kurde, ale się zbłaźniłam! Co on sobie o mnie pomyśli?! Dobra doszłam do domu i podbiegłam szybko na górę. Spojrzałam za zegarek, który wskazywał 2O:OO. Długo siedziałam w tym parku. Podeszłam do pianina i zaczęłam śpiewać mój nowy utwór. Gdy skończyłam usłyszałam oklaski. Z przerażeniem na twarzy spojrzałam w miejsce skąd one dochodziły. Zobaczyłam Blondaska z parku, ale co on tutaj robi...?
*Oczami Austina* chwile wcześniej
Postanowiłem zabrać zeszyt i ruszyć do domu. Miałem już wchodzić, ale spojrzałem się na dom na przeciwko. Usłyszałem jak jakaś dziewczyna zaczyna pięknie śpiewać. Postanowiłem wejść i przy okazji oddać zeszyt. Gdy zapukałem otworzyła mi wysoka brązowooka kobieta.
-Dzień dobry-przywitałem ją- Zastałem może Ally?
-Dzień dobry. Tak jest. Prozę wejdź. Jej pokój jest na górze. Do końca korytarzem i po prawej-uśmiechnęła się ciepło.
-Dziękuję bardzo.-zabrałem szybko zeszyt i pognałem. Ta muzyka dochodziła z jej pokoju. Po cichu wszedłem. Gdy skończyła zacząłem klaskać.
-Wow. To było wow-tylko tyle byłem w stanie wykrztusić.
-D-dzięki-chyba się zawstydziła..
-Jestem Austin. Spotkaliśmy się w parku...
-Taak pamiętam-odparła zmieszana?
-Znalazłem chyba coś co należy do Ciebie-podałem jej zeszyt.
-Jejku! Dziękuję. Myślałam, ze go już nie znajdę-odparła z uśmiechem. Zauważyłem, że ma bardzo ładny uśmiech. Ładniejszy niż Kiry, ale to szczegół.
-Mogę Ci się jakoś odwdzięczyć?
-Jeżeli zgodzisz się ze mną spotkać jutro o 11 to będziemy kwita.
-Weeź. Nie spotykam się z nieznajomymi-zarumieniła się.
-No to dług będzie nadal do spłacenia-zaśmiałem się.
-No dobra. Daj telefon to zapiszę Ci mój numer-wyciągnąłem moją żółtą nokię. Ona dała mi swojego białego samsunga w niebieskiej obudowie. Po zapisaniu swoich numerów pożegnałem się i poszedłem do domu.
Następny dzień
*Oczami Ally*
Mmm.. Ale fajnie mi się spało. Jest godzina 9:00, a na 11 umówiłam się z Austinem. Może zdobędę przyjaciela..? Wstałam i poszłam po naszykowane wczoraj ubranie (bez aparatu i lizaka). Po umyciu się, ubraniu sięgnęłam po książkę i zaczęłam czytać.
---
Krótki za co Was przepraszam. W pt lub sb dodam może kolejny ;**

Miśkaa^.^

poniedziałek, 3 marca 2014

Rozdział 2 cz.2

Drugą część rozdziału dedykuję Asi Kryjak, która jako pierwsza zostawiła komentarz na moim blogu. Zapraszam do czytania :)
---
*Oczami Ally*
Szłam przed siebie, żeby się nie zgubić. Gdy ulica się skończyła skręciłam w prawo. Doszłam do pięknego parku. Usiadłam na trawie pod drzewem i zaczęłam pisać nowy utwór. W ten sposób powstała piosenka "Break down the walls". Chciałabym, żeby ktoś się dowiedział, że piszę i śpiewam, ale się boję. Tsaa.. ciekawe myślicie czego tu się bać? Wystarczy tylko wyjść na scenę i coś zaśpiewać. To nie takie proste. Wstałam z wygodnego miejsca i ruszyłam w stronę domu. Wpadłam na dziwnie mi znajomego blondyna...
*Oczami Austina*chwilę wcześniej 
Po skończonym filmie poszliśmy do domów. a skrzyżowaniu rozeszliśmy się, bo Dez i Trish mieszkają na innej ulicy. Zamiast do domu skierowałem się do parku. Dez wysłał mi SMS' a czy nie wiem gdzie jego miś koala. Zająłem się odpisywaniem, aż nagle wpadłam na jakąś dziewczynę...
-Uważaj jak cho.. -nie dokończyłem gdyż iż zobaczyłem na kogo wpadłem. To była niższa o głowę szatynka z dużymi brązowymi oczami.
-Prze-przepraszam. Nie zauważyłam Cię-odparła zmieszana? Nieśmiała?
-Nic się nie stało. To ja powinienem przeprosić. Powinienem patrzeć jak chodzę.
-S-spoko. To cześć!-krzyknęła i pobiegła w drugą stronę. Mam nadzieję, że jeszcze się spotkamy. Zerknąłem w dół i zobaczyłem niebieski zeszyt z dużą literą "A". Podniosłem go i zajrzałem do środka. Znalazłem adres, chwila... Wall Street 34 to naprzeciwko mnie! Czyli się jeszcze spotkamy Ally (Imię nad adresem). Uśmiechnąłem się w duchu.
---
Tak, tak wiem krótki. Ale w końcu to druga część więc ;)) Miłej nocki życzę. Lecę na MJM. Paa ;**
Miśkaa^.^