*Oczami Ally*
-Kochanie schodź na dół! Za 3 godziny mamy samolot!-krzyknęła moja mama.
-Dobrze
już schodzę!-powiedziałam. No tak dzisiaj wyprowadzamy się do Miami na
stałe. Jestem Ally. Ally Downson. Bardzo lubię pisać piosenki i śpiewać.
Od wypadku mojego ojca w którym zginął jestem nieśmiała i zamknięta w
sobie. Trudno mi zawrzeć nowe znajomości. Do podręcznej torebki
schowałam telefon, słuchawki, portfel i zeszyt z długopisem. Piszę w nim
(zeszycie) moje przemyślenia jak i piosenki. Czyli taki pamiętnik z
nutami. Z dwiema duzymi walizkami zeszłam na dół. Schowałyśmy je do
bagażnika srebrnego Forda mojej mamy i ruszyłyśmy na lotnisko. Po 30 min
dojechałyśmy. Poszłyśmy na odprawę i wsiadłyśmy do samolotu. Gdy
poszłam po wodę dla siebie wpadłam na przystojnego bruneta.
-Uważaj pokrako!-warknął
-Prze-przepraszam ja-ja nie chciałam-odpowiedziałam jąkając się
-Dobra nic się nie stało. Nie powinienem krzyknąć na Ciebie.-uśmiechnął się.
*Oczami Dallasa*
-Jestem
Dallas.-przedstawiłem się. Hm.. niezła lalka z tej brunetki. Będzie
akurat na raz. W końcu żadna mi się jeszcze nie oparła.
-H-hej jestem A-ally-mówiła. Ha! Lubię nieśmiałe. -Lecisz do Miami?-może będziemy chodzić do jednej szkoły.
-T-tak. Przeprowadzam się z LA.
-Aha. To ja byłem tu na wakacjach.
-Ally! Chodź już usiąść na miejscu!-zawołała ją jakaś kobieta. Pewnie jej matka.
-Muszę już iść. Miło było poznać pa!-i uciekła. Mówiła tak szybko, że ledwo co ją zrozumiałem.
-Pa!-krzyknąłem za nią, ale chyba nie usłyszała. Idę usiąść.
----
No
cześć! Taa dzisiaj prolog i rozdział 1. Miśka szalejesz xD Rozdział dla
kochanej Oli. Miał być dodany jutro, ale trudno xD Nr2 dodam albo jutro
albo pojutrze. Zależy jak się ułoży. Rozdziały nie będą wyjątkowo
długie i przepraszam za powtórzenia itp. Z polaka za dobra nie jestem ;D
Miskaa^.^
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz